poniedziałek, 29 lutego 2016

Rodział I "Gravity, don't mean too much to me" | Jagła

Lubię zaskakiwać :3

  *Jason's POV*
  Poszedłem szukać jakiegoś noclegu dla mnie i dla mojej pięknej Kartelli (od Andruta: prawie jak Józef). Kiedy nic nie znalazłem, wróciłem do cegły i zabrałem ją do pierwszej lepszej jaskini, oznajmiając, że to najlepsze schronienie jakie tutaj jest. Jaskinia okazała się być składem materiałów, więc było nam ciepło.
  - Kartello, czy chcesz, abym spał na jednym posłaniu z tobą? Będzie ci cieplej, najdroższa.
  - Hmmm... Dobrze, kochany.
 Umościłem nam posłanie (czytaj: wywaliłem wszystkie materiały na środek jaskini) i ułożyłem się na nim przyciskając cegiełkę do piersi. Przykryłem nas kocem i zasnąłem.
•••
  Obudziłem się rankiem, o dziwo bez koszmarów w nocy. 
   - JASON! JASON! JASON! WSTAWAJ! WSTAWAJ TY CHOLERNY CWELU! - usłyszałem słodki głos w mojej głowie (czytaj: niebywale wkurzające darcie mordy Kartelli). Otworzyłem me niebiańskie oczęta by zobaczyć jak moja ukochana wpatruje się we mnie czy coś. Whatever. Koce były rozkopane po całej jaskini, a cegła wyglądała jakby była wkurzona (nie wiem jak udało mi się zauważyć, ale ok...). 
  - Jason, rozkopałeś wszystkie koce, a mnie wywaliłeś na dwór, debilu - oskarżyła mnie.
  - Wybacz mi, najdroższa, ja naprawdę nie chciałem... To było przypadkiem... - tłumaczyłem się. Nie mogłem jej stracić! Przecież to była prawdziwa miłość! - Tak bardzo cię przepraszam... Wybacz mi, Kartello!
  - Och, już dobrze, mój najdroższy cwelu, ty mój deklu od słoika. Nie mogę ci nie wybaczyć, ale postaraj się zachowywać normalnie, gdy śpisz, dupku - rzekła z miłym uśmiechem.
  - Musimy ruszać. Nie możemy tu zostać, niedługo zejdą się tu potwory. Smród martwych półbogów je tu zwabi. Będziemy, czy tam już jesteśmy w niebezpieczeństwie, Kartello. 
  - Wiem, najdroższy. Mam przyjaciela, mieszka w górach, w Kolorado, blisko Meredith. Bez postojów, motorem, to około 4,5 dnia. Potrzebuję jego pomocy. Pilnie. Ma wielką moc, a ja takiej osoby potrzebuję. Tam się udamy - zapodała monolog cegła. Jak wiadomo, kobiety (gdy tego chcą) są bardzo przekonujące. Plan wydawał się perfecyjnie, ale...
  - Jak my zabierzemy prowiant i koce? - zapytałem.
  - Och, to proste. Musisz wykminić jakieś coś, w którym to przewieziemy. Najlepiej by było, gdybyś poleciał czegoś poszukać. Teraz - rzuciła dziewczyna.
  *Punkt widzenia trzeciej osoby czy co to jest.*
  Jason wyszedł z jaskini i wzbił się w powietrze. 
  - GRAVITY DON'T MEAN TOO MUCH TO ME! - zaczął wyć blondyn.
  Kartella westchnęła i popatrzyła na jaskinię.
  - I co ja teraz będę robić…? - pomyślała.

Oto są przeprosiny.

Przepraszam. Zaniedbałam bloga i poszłam harcować na Wattpadzie. Czyli to wina Wattpada. To on mnie ukradł. Bardzo przepraszam, naprawdę. Nie zabijajcie mnie.
Luna ∑

15 komentarzy:

  1. Cóż to widzą moje piękne oczy. Dodałaś Jagiełkę. Wow.
    GRAVITYYY DON'T MEAN TOO MUCH TO MEEEEE

    OdpowiedzUsuń
  2. Jason i cegła! Tego mi kurna trzeba było! Odzyskałam wene, serio XD
    Napisze to opowiadanie dla Ptaszynskiej i w końcu się ode mnie odczepi XD idę czytać starsze posty XD
    Weny życzem
    Niech was błogosławione Nessco będzie miało w opiece XD (NESSCO FOREVA?)
    Pozdrawiam
    Nessi
    Córka Pana ze Słoneczga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Was czyli ciebie i Jagle XD
      Turlaj dropsa Pipes!
      *uwazaj na moje komentarze bo często nie mogę zatrzymać swojej wybuchowej natury XD spytaj się vic , spytaj się Ginny, spytaj się kurfa Boga (i o tym właśnie mówiłam XD)
      Jestem niczym bomba atomowa XD
      Agresywna tez jestem, spytaj się chłopaków z mojej klasy xd

      Usuń
    2. Z tego się robi kurze religia jakas XD
      Nessco ma tyle wyznawców XD
      Opanujemy świat XD
      Muahahaha xd
      Pozdrawiam
      Nessi
      Córka Pana ze Słoneczga

      Usuń
  3. xD Nwm jak skomentować ten cudny rozdział 1 xD Ale na pewno czekam na ciąg dalszy :')

    Bogowie, czemu ona nazwała go deklem dupkiem i cwelem w jednym zdaniu?? xD wiem że on jest dupkiem cwelem i deklem, ale cegła powinna być bardziej czuła!! xD

    A poza "dobrze przemyślanym planem" wszystko zmierza w odpowiednim kierunku :3 (chyba xD)

    ~ Will

    zapraszam też do siebie
    -> http://the-story-of-heroes.blogspot.com/

    P.S. obserwuję Cię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale cegiełka tak wyraża swą miłość czy coś...
      Uwierz, wszystko zmierza w odpowiednim kierunku *dramatyczna pauza* BUAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHA (czyli śmiech z najgorszych koszmarów Vicky)
      Zajrzę na twojego bloga, Will.
      Miło, że mnie obserwujesz *szczerzy się*

      Usuń
    2. Geez, ten śmiech... *chowa się z patelnią w łapce*

      Usuń
  4. Ej, bo ja to to to to to czytam, ale się nie odzywam, ale oburzenie się we mnie się wezbrało...
    Gdzie JAGIEŁKA?
    Dlaczego nie ma rozdziałuff?
    Smutek :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to Luna, babuniu. Ona potrafi długo nie pisać rozdziałuff ;;; Też ubolewam.

      Luna: Przepraszam ;;
      Luna: Postaram się napisać
      Vittoria *prycha*: Jasne. Nie wierzę. To samo mowiłaś o INO. I co? Jajco.
      Luna: Ciii, wena mi uciekła...
      Vittoria: Skończ już wykorzystywać moje konto i żryj tę mozarellę, zanim sama całą zjem.
      Luna: Nah. Sama ją jedz. I nie zabieraj mi komputera!ujyg
      Vittoria: To mój komputer, jakbyś nie zauważyła.
      Luna: Cichaj. Brawo my, zamiast gadać naprawdę piszemy na komputerze. I to w odpowiedzi do Sajdi.
      Vittoria: No ups.

      V&L: To paaa
      Luna: PS, wiem, że jestem w twoim magicznym rogu z blogami i mnie to cieszy. Serio już chodźmy...
      Vittoria: Tak, chodźmy. *napycha się mozarellą*

      Usuń
    2. Smacznego XD

      Mój magiczny róg zajebistości w końcu doczekał się uaktualnienia xD. Ten magiczny róg może wylądować w rzyci u Luny jak mi nie napisze Jagiełki. *wcale nie grozi*
      Bul, wszystko dziś nie po mojej myśli, buuuuuuu.

      Buuuuuuuuuuu.
      Buuuuuuuuuuuu.
      Okay, przestaje buczeć i spadówam.

      Usuń
    3. PS. Ktoś mi śpiewa pod oknem hymny jakieś piłkarskiej drużyny, help me.
      :cccccc

      Usuń
    4. Ta mała parówka z jednorożca złamała rękę, więc raczej nic teraz nie napisze ;;

      Usuń
    5. BUL BUL BUL BUL:c
      nie zazdraszczam...

      Usuń